środa, 20 marca 2013

Rozdział VII - Plan




Rozdział 7


Bella

Plan

Po paru godzinach poczułam się strasznie zmęczona. Cały ten dzień przytoczył mnie fizycznie i emocjonalnie. Odłożyłam książkę na szafkę i wzięłam z jednej z szuflad swoją piżamę. Poszłam do łazienki się umyć. Stałam pod gorącym prysznicem próbując rozpuścić w wodzie swoje obawy. Po kilkunastu minutach wyszłam i powlokłam się do swojego łóżka. Beck zgasił światło i zasłonił zasłony, za co byłam mu wdzięczna.            Przykryłam się po brodę ciepłą kołdrą i westchnęłam cicho. Jak dobrze spać w normalnym łóżku po raz pierwszy od miesięcy.
- Dobranoc. – mruknęłam.
- Dobranoc. – odpowiedział. Czułam, że jest spięty, ale byłam zbyt zmęczona, by na to zareagować. Po chwili już smacznie spałam.

Beck


Jej oddech stał się płytki i równy. Zasnęła. Zerknąłem na nią. Wydawała się taka spokojna i odprężona. Odjęło jej to lat i teraz wyglądała jak dwunastoletnia dziewczynka. Uśmiechnąłem się do siebie i zacząłem oglądać film.
Kiedy się skończył, poszedłem do łazienki i szybko się umyłem. Też byłem wyczerpany. Jutro będę musiał oporządzić jelenia. Przynajmniej nie będzie już w nim krwi, którą i tak musiałbym spuścić. Wzdrygnąłem się lekko, przypominając sobie tamten widok, kiedy Bella wgryzła mu się w kark.
Położyłem się i patrzyłem przez chwilę na śpiącą Bellę. Wyglądała tak uroczo. Jakby wszystkie troski odpłynęły, a ona znajdowała się w miejscu, w którym zawsze chciała być. Zasnąłem. Jutro szkoła… ech…

Bella



Obudziłam się około szóstej rano. Bech jeszcze spał, więc cichutko poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Dzisiaj mój pierwszy dzień „Szkoły”. Nie wiedziałam w co się ubrać. W ogóle nic o tej szkole nie wiedziałam. Są w niej mundurki? Jakie są lekcje? Czy jest jakaś godzina policyjna? A to tylko szczyt góry lodowej. Westchnęłam ciężko.
 Ubrałam się w czarne rurki, obcisły czarny sweterek i trampki. Po chwili Beck też się obudził i przeciągnął. Jego piżama składała się z przykrótkich szortów.
- Dzień dobry. – powiedział.
- Dzień dobry. – odparłam i usiadłam na łóżku. Patrzyłam jak krząta się po pokoju, idzie pod prysznic, ubiera się i je tosty na śniadanie. Ubrał się podobnie jak ja, więc zmarszczyłam brwi. Spojrzał na mnie, jakby dopiero zorientował się, że tam siedzę. Zerknął na swój strój i na mnie i wzruszył ramionami. Pokręciłam lekko głową.
- Wprowadzisz mnie w sekrety szkoły? – spytałam w końcu.
- Sekrety?
- Plan lekcji, przerwy itp. – podpowiedziałam. Uderzył się otwartą dłonią w czoło.
- Cholera, zapomniałem, że dzisiaj twój pierwszy dzień! – wykrzyknął i usiadł naprzeciwko mnie. – No więc… To jest szkoła dla „wybitnie uzdolnionych” czyli ludzi o nadprzyrodzonych zdolnościach. Uczymy się tu różnych rzeczy, każdy jest traktowany osobno. W zależności od swoich umiejętności masz różny plan lekcji, ale wszyscy zaczynają i kończą o tej samej porze, chyba, że dyrektorka zarządzi inaczej. Głównie zaczynają się o 8:30, a kończą około 15:00. W każdym pokoju jest głośnik i klapka w drzwiach, którymi przekazywane są informacje. – powiedział wskazując na mały czarny głośnik w górnym rogu pokoju przy suficie i drzwi. – Przerwy trwają od pięciu do piętnastu minut, a przerwa na lunch trwa pół godziny. Potem robimy sobie co chcemy, ale bez łamania regulaminu – mają na tym punkcie hopla. Cisza nocna zaczyna się o jedenastej i wtedy powinno się wracać do pokoi, chyba że to coś bardzo ważnego, lub masz przepustkę lub pozwolenie nauczyciela. – powiedział, a ja słuchałam go z uwagą. Teraz miałam trochę jaśniejszy pogląd na wszystko.
- A książki, mundurki, nauczyciele, ludzie itp.? – spytałam gdy przerwał.
- Mundurków nie mamy, możemy się ubierać jak chcemy, ale są pewne kryteria, które trzeba spełniać. Wszystko będzie w regulaminie i książeczce, którą dostaniesz wraz z planem lekcji. Książki należą do własności szkoły i pewnie już są w przyznaczonej ci szafce. Na serio, wszystko jest w książce. To taki poradnik, czy coś w tym stylu. – zamyślił się na chwilę. – Każdy w szkole ma jakieś nadprzyrodzone umiejętności, nauczyciele również. Dlatego też niełatwo ich oszukać i cieszą się szacunkiem w szkole. Ale z natury są raczej sympatyczni. – skrzywił się nieco, Chyba ma zatargi z jednym z nich. Kiedyś będę musiała go o to wypytać. – Z uczniami jest trochę gorzej. Mam tu paczkę przyjaciół, którzy są najfajniejszymi ludźmi pod słońcem, ale niestety są też wyjątki. W szkole jest około pięciuset trzydziestu uczniów, więc jest nas sporo. Niektórzy z nich uważają się za lepszych od zwykłych ludzi i innych „Obdarzonych: jak my tu siebie nazywamy. Porównują swoje moce; czasem to, jak potężną masz moc decyduje o twojej hierarchii społecznej w szkole. – skrzywił się z niesmakiem. Kiwnęłam głową na znak, że rozumiem. Nagle rozległ się szelest i z klapki w drzwiach wyleciała gruba brązowa teczka. Beck podszedł i wziął ją z podłogi. Przeczytał napis i uśmiechnął się do mnie.
- To dla ciebie. – powiedział znów siadając naprzeciwko mnie. Otworzyłam teczkę. W środku były dwie kartki i mała książeczka oprawiona w brązową skórę. Położyła ją na łóżku i wyciągnęłam kartki. Na jednej był czerwony napis „Regulamin” i  drobnym druczkiem napisane ze trzydzieści punktów. Otworzyłam szerzej oczy, a Beck uśmiechnął się do mnie. Pokręciłam głową i odłożyłam go obok książeczki. Druga kartka to był plan lekcji:




Plan lekcji dla uczennicy Belli Night

Poniedziałek:

Wtorek:
Środa:

Czwartek:
Piątek
8:30 – 9:30
Historia

Sala 10

8:30 – 10:30
Basen

Jezioro/Szkolny basen
8:30 – 9:30
Do  wyboru:

*Plastyka s2
*Muzyka s22
*Literatura s1

8:30 – 9:30
Język dodatkowy
Do wyboru:

*francuski s3
*włoski s4
*japoński s5
8:30 – 9:30
Język angielski

Sala 6
9:50 – 10: 50
Sztuki walki

Sala Gimnastyczna


10:40– 11: 40
Język angielski

Sala 6
9:40 – 10: 40
Język angielski

Sala 6
9:40 – 10:40
Sztuki walki

Sala Gimnastyczna
9:40 – 10:40
Historia

Sala 10
11:05 – 12:05
Do  wyboru:

*Plastyka s2
*Muzyka s22
*Literatura s1

11:45 – 12:45
Techniki magii

Sala 20

10:55 – 11:55
Język dodatkowy
Do wyboru:

*francuski s3
*włoski s4
*japoński s5
10:55 – 11:55
Techniki magii

Sala 20
10:50 – 11:50
Zielarstwo i Eliksiry

Sala 19
Przerwa na lunch

Przerwa na lunch

Przerwa na lunch

Przerwa na lunch
Przerwa na lunch
12:40 – 13:40
Dramat

Sala 15

13:20 – 14:20
Historia

Sala 10
12:25 – 13.25
Szermierka

Sala Gimnastyczna

12:25 – 13:25
WOMS
(Wychowanie magiczne i wiedza o społeczeństwie magicznym)

Sala 13
12:20 – 13:20
Obrona przed magią

Sala 12
14:45 – 15: 45
Techniki magii

Sala 20

14:30 – 15:30
Jeździectwo

Tor wyścigowy
13:40 – 14:40
Dramat

Sala 15
13:40 – 14:40
Historia

Sala 10
13:35 – 14:35
Jeździectwo

Tor wyścigowy



Wpatrywałam się w niego ze zmarszczonym czołem.
- Co to za lekcje? Techniki magii, WOMS, sztuki walki? – zerknęłam na niego.
- Mówiłem ci, że to jest inna szkoła. Są tu ludzie w wieku licealnym, więc przedmioty ścisłe typu matematyka, chemia, fizyka i tym podobne zostały usunięte i zastąpione bardziej… praktycznymi w naszym przypadku. – odpowiedział. Zmarszczyłam lekko brwi. – Wiem, na początku wydaje się to trochę skomplikowane i dziwne, ale szybko się przyzwyczaisz.- Kiwnęłam głową. Beck spojrzał na zegarek i wstał.
- Dobra, za piętnaście minut zaczynają się lekcje, więc trzeba powoli się zbierać. W kopercie powinnaś mieć jeszcze kluczyk od szafki, w którym są już wszystkie potrzebne rzeczy. – sprawdziłam i rzeczywiście, w środku był jeszcze mały srebrny kluczyk, którego wcześniej nie zauważyłam. Był przy nim breloczek z numerkiem 159. Pokazałam go Beckowi, a on uśmiechnął się do mnie.
- Masz szafkę obok mojej. Chodź, pokażę ci gdzie są.
- Dobra. – powiedziałam i poszłam za nim.

C.D.N.



Mam nadzieję, że się podoba ;)

Na dzisiaj to już wszystko.

Pozdrawiam
Jamij :)

4 komentarze:

  1. Super opowiadanie i rozdział, oby tak dalej. Pisz szybko, bo Cię zjem :3 Pozdrawiam! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Właśnie piszę c.d. , więc nie pojesz sobie :P

      Miłego czytania! :3

      Usuń
  2. Super, że dodałaś plan ;) Jest... tak realnie XD

    OdpowiedzUsuń